MENU
Jesteś tutaj:

Odczytać branie

Odczytać branie

Dodano: 24.01.2011 00:00
wystaw ocenę:
12345
Odczytać branie

  Tylko bardzo uważne śledzenie zachowania sygnalizatorów może nam podpowiedzieć, co dzieje się na drugim końcu zestawu (fot. 1). Wśród wielu wędkarzy panuje opinia, że łowiąc karpie reagować warto dopiero, kiedy ryba wyciąga żyłkę z kołowrotka, a wszelkie drobne pociągnięcia, podnoszenia czy opuszczania, to znak obecności drobnicy, raków, bądź też ocierania się ryb o naprężoną żyłkę. Jak bardzo jest to złudne, przekonałem się wielokrotnie.
Najczęściej spotykanym błędem jest jednak zwalanie winy na wiatr. Jak wieje, to porusza żyłką, a więc i sygnalizatorami. Owszem, jeżeli nie stosujemy sygnalizatorów mechanicznych (popularne swingery, czy nawet zwykłe bombki) taka sytuacja może mieć miejsce. W innym jednak przypadku, kiedy swinger jest dociążony, wiatr nie ma na niego żadnego wpływu, a wówczas każda reakcja sygnalizatora jest znakiem żerującej ryby.
  Ciekawa sytuacja zdarza się w przypadku występowania w zbiorniku amurów. Oczywiście bywa, że amur bierze niczym karp, robiąc widowiskowe odjazdy. Takie brania są jednak w zdecydowanej mniejszości. Zazwyczaj brania są delikatne, tak, że mniej doświadczony wędkarz albo w ogóle ich nie zarejestruje, lub też po prostu zlekceważy. Aby tak się nie stało sygnalizator elektroniczny powinien być wyposażony w funkcję czułości (fot. 2). Ustawiamy ją na maksimum, tak, aby każde najmniejsze pociągnięcie zostało zasygnalizowane. Innym rodzajem delikatnego brania jest pociągnięcie zestawu w stronę brzegu. Jeżeli nie będziemy do tego odpowiednio przygotowani, nigdy takiego brania nie zauważymy. W tym celu powinniśmy być zaopatrzeni we wspomniane wcześniej sygnalizatory mechaniczne, czyli swingery, lub hangery. Nawet, jeżeli zastosujemy typowo karpiowe zestawy samozacinające, amur zazwyczaj sam się nie zatnie. Dlatego na każde opadnięcie czy podniesienie swingera, powinniśmy natychmiast reagować zacięciem. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że amur pobiera pokarm w zupełnie inny sposób niż karp. Nie zasysa przynęty, a bierze ją w pysk (niesłychanie twardy) i zgniata.
  Parę lat temu wiosną byłem świadkiem szkoły, jaką amury dały mojemu koledze. Łowiąc w swoim jeziorze, od dwóch lat nie mógł złowić amura, chociaż piękne sztuki, co jakiś czas pokazywały się w łowisku. Wybraliśmy się na testy pięknej 30 hektarowej wody. Ponieważ w czasie naszego pobytu duże karpie zgrupowały się w drugiej części jeziora (okres tarłowy), mieliśmy do czynienia z braniami przede wszystkim amurów, a właściwie amurków (od 1,5 do 6 kg). Była to dla Marka znakomita lekcja. Dopiero drugiego dnia zaczął zwracać uwagę na pojedyncze piski sygnalizatora i ledwie widoczne podniesienia/opuszczenia swingera. Po mojej sugestii, że na każdy najmniejszy ruch, odpowiedzią powinno być zacięcie, Marek zaczął holować amury, chociaż raczej były to głównie amurki (fot. 3). Okazało się, że jest to o wiele prostsze niż może się wydawać. Wcale nie trzeba było się wykazywać niezwykłym refleksem. Wystarczyła reakcja w ciągu około 3-4 sekund po najbardziej delikatnym pociągnięciu, a amur siedział! Z tego wniosek, że przez taki właśnie czas amur trzyma w pysku przynętę z haczykiem. Marek doskonale poznał zachowanie amurów, więc drżyjcie amury z jego ulubionego jeziora (są rzadko łowione, więc nie wiedza, że i tak wrócą do wody).
  Naturalnie skuteczność nie zależy wyłącznie od szybkiej reakcji, ale także od odpowiedniego zestawu przyponowego. Zwykło się uważać, że na amura najlepszy jest zestaw przelotowy. Nasze eksperymenty na czerwcowym łowisku pokazały jednak, że nie ma znaczenia czy jest to zestaw przelotowy czy też samozacinający. Zastosowaliśmy przypony sztywne z dowiązanym włosem z miękkiej plecionki. Były nadzwyczaj skuteczne, nawet przy łowieniu na „bałwana”.
  Delikatne brania nie są jednak wyłącznie domeną amurów. W wielu przypadkach tak samo biorą karpie. Takie zachowanie najczęściej da się zauważyć wśród roślin lub w łowiskach o silnej presji wędkarskiej. Charakterystyczne jest zachowanie karpi żerujących w liściach grążeli lub innych roślinach (fot. 4). W takich miejscach zazwyczaj widać ich obecność, jednak próba „wyciągnięcia” ryb na czystą wodę zazwyczaj nie skutkuje. Jedynym sposobem jest umieszczenie zestawu na samym skraju roślin, lub jeszcze lepiej, w naturalnych wgłębieniach. Wówczas możemy doczekać się brania, ale zazwyczaj jest to niemrawe, najwyżej kilkucentymetrowe pociągnięcie swingera. Nasza reakcja w takim przypadku powinna być natychmiastowa, bo karp błyskawicznie wypluwa przynętę. Podobne sytuacje zdarzają się na otwartych wodach, ale o silnej presji.


  Delikatnych wskazań sygnalizatorów nie wolno więc lekceważyć, nawet, jeżeli w rzeczywistości naszymi przynętami interesują się leszcze czy płocie, bo nie wiadomo czy tym następnym razem nie będzie to karp (fot. 5). I jeszcze jedna rada w przypadku delikatnych brań, których w żaden sposób nie udaje nam się podciąć. Nie powinniśmy z góry zakładać, że bierze drobnica, a natychmiast zmienić zestawy końcowe. Moim zdaniem bowiem w większości nie zaciętych karpi błąd tkwi właśnie w konstrukcji zestawu (wiązanie haczyka, umiejscowienie włosa, dobór haczyka do przynęty itp.).

GALERIA

  • Odczytać branie
  • Odczytać branie
  • Odczytać branie
  • Odczytać branie
Jeżeli chcesz nas poinformować o ważnym wydarzeniu pisz: redakcja@karpmax.pl.

KOMENTARZE

Możesz komentować bez logowania.
usuńODPOWIADASZ NA:
max 1000 znaków (0)
max 60 znaków (0)
Wydawca portalu nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy.
Komentarze zniesławiające lub mogące naruszać dobra osobiste osób trzecich grożą odpowiedzialnością karną i cywilną.
Chcesz być powiadamiany o nowych komentarzach w tej dyskusji?

Obserwuj nas

zamknij

ZALOGUJ SIĘ

Zapamiętaj mnie
zaloguj się przez swoje konto na facebooku
facebook
Nie masz konta, zarejestruj się: REJESTRACJA
zamknijMENU
 
Szanowny Użytkowniku
 
Chcielibyśmy Cię poinformować, że z dniem 25.05.2018 r. ulegają zmianie przepisy, na podstawie których przetwarzane są dane osobowe. Będą one dotyczyły wszystkich użytkowników. Zmiany wynikają z istotnych przyczyn, jakie stanowi wejście w życie przepisów europejskiego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO), które nakładają na nas obowiązek dostosowania regulaminu do nowych regulacji prawnych. 
 
Co to jest RODO?
RODO to skrót od Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych, inny skrót często spotykany to GDPR (General Data Protection Regulation). Pełna nazwa aktu, który regulować będzie przetwarzanie danych osobowych to: „Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE”.
 
Główny cel wprowadzenia RODO to zmniejszenie zróżnicowania przepisów w zakresie ochrony danych osobowych między poszczególnymi krajami UE oraz zwiększenie zabezpieczeń przetwarzania i ochrony danych osobowych, tak by przepisy prawa nadążały za zmieniającą się technologią.
 
Od kiedy RODO będzie obowiązywać?
27.04.2016 r. Parlament Europejski przyjął w drodze rozporządzenia zmianę prawa o ochronie danych osobowych. Wszystkie kraje Unii Europejskiej, w tym i Polska muszą dostosować swoje prawo do nowych przepisów, które będą bezpośrednio stosowane od 25.05.2018 r.
 
Co to są dane osobowe?
Dane osobowe są to wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. Informacja ma charakter osobowy, dopóki jest możliwe ustalenie, kogo ona dotyczy, a sama w sobie nie musi od razu określać tożsamości osoby. Muszą to być zatem informacje, które pozwalają na identyfikację, odróżnienie od innych, wskazują na osobę, jak również te informacje, które są źródłem wiedzy o osobie wyodrębnionej spośród innych osób. Warto pamiętać, że dane osobowe możemy znaleźć nie tylko w dowodzie osobistym czy paszporcie. Danymi będą również numer telefonu czy adres e-mail, a więc informacje, które często nie są chronione z należytą starannością.
 
 
Administrator danych oraz informacje kontaktowe
Administratorem danych jest Centrum Promocji Wędkarstwa Karpiowego Przemysław Mroczek; ul. Monte Cassino 6; 75-412 Koszalin. REGON: 330870429; NIP: 669-156-30-44. W sprawie swoich danych osobowych możesz skontaktować się z nami pod adresem e-mail: k.matejek@karpmax.pl
 
Cele przetwarzania oraz podstawa prawna przetwarzania
Twoje dane osobowe przetwarzamy do następujących celów:
 

Okres przez który dane będą przetwarzane
 
Komu przekazujemy
 
Prawa osoby, której dane dotyczą
Przysługuje Ci prawo dostępu do Twoich danych oraz prawo żądania ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania. W zakresie, w jakim podstawą przetwarzania Twoich danych osobowych jest przesłanka prawnie uzasadnionego interesu administratora, przysługuje Ci prawo wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania Twoich danych osobowych.
Prawo do cofnięcia zgody. Cofnięcie zgody ma skutek od momentu wycofania zgody. Cofnięcie zgody nie wpływa na przetwarzanie dokonywane przez nas zgodnie z prawem przed jej cofnięciem. Cofnięcie zgody nie pociąga żadnych negatywnych konsekwencji. Może jednak uniemożliwić dalsze korzystanie z usług lub funkcjonalności, które zgodnie z prawem możemy świadczyć jedynie za zgodą. 
W zakresie, w jakim Twoje dane są przetwarzane w celu zawarcia i wykonywania umowy lub przetwarzane na podstawie zgody – przysługuje Ci także prawo do przenoszenia danych osobowych, tj. do otrzymania od administratora Twoich danych osobowych, w ustrukturyzowanym, powszechnie używanym formacie nadającym się do odczytu maszynowego. Możesz przesłać te dane innemu administratorowi danych.
Przysługuje Ci prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego, gdy uznasz, że przetwarzanie Twoich danych osobowych narusza przepisy obowiązującego prawa.
Podanie danych osobowych w celach marketingowych jest dobrowolne, natomiast podanie danych w celu zarejestrowania na portalu lub po dokonaniu zakupu w sklepiku jest niezbędne. Konsekwencją odmowy będzie brak możliwości założenia konta lub realizacji zamówienia.  
 
W zakresie, w jakim podstawą przetwarzania Twoich danych osobowych jest zgoda, masz prawo wycofania zgody. Wycofanie zgody nie ma wpływu na zgodność z prawem przetwarzania, którego  dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem.
 
W zakresie, w jakim Twoje dane są przetwarzane w celu zawarcia i wykonywania umowy lub przetwarzane na podstawie zgody – przysługuje Ci także prawo do przenoszenia danych osobowych, tj. do otrzymania od administratora Twoich danych osobowych, w ustrukturyzowanym, powszechnie używanym formacie nadającym się do odczytu maszynowego. Możesz przesłać te dane innemu administratorowi danych.
 
Przysługuje Ci również prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego zajmującego się ochroną danych osobowych.